Jesteś oglądającą komedie
romantyczne i jedzącą w domu samotnie lody z pudełka singielką? Zapewne denerwuje
Cię Twój stan cywilny, ale nie masz pojęcia co z tym zrobić. Wchodzisz na
Facebooka. Jest jeszcze gorzej, bo wszystkie Twoje koleżanki mają już chłopaków
czy mężów i robią z nimi wszystko. „Wypad nad morze z moim misiem”, „My <3”,
„Kino razem”… Nawet ja będąc w związku denerwuję się gdy widzę takie
słodziutkie wpisy na tablicy aktualności.
Co zrobić, by nie złościć się za
każdym razem gdy włączymy nasz ulubiony portal społecznościowy? Oto kilka prostych
rad:
- Jeśli nie jest to Twój jakiś bliski znajomy to po prostu ukryj jego posty na tablicy. To nie tak drastyczne posunięcie jak wyrzucanie ze znajomych, a jednak skuteczne. I nikt się nie obrazi.
(porada jak to zrobić: TUTAJ)
- Zaakceptuj czyjeś szczęście. Nie krytykuj ich jak tylko zobaczysz jakieś wspólne słodkie zdjęcie, postaw się w ich sytuacji. Na pewno mając swoją drugą połówkę też Twoja tablica wyglądałaby podobnie.
- Nie plotkuj na temat zobaczonych wpisów. Są pary, które chcą by je zauważać, by o nich mówić. Ograniczając rozmowy na ich temat, lajkowanie i komentowanie, może oni ograniczą wrzucanie wspólnych zdjęć, bo nikt nie będzie się nimi interesował.
- Czasem po okresie fascynacji i chwalenia się chłopakiem przychodzi po prostu związkowa nuda. Samemu zauważa się, że jednak co za dużo to niezdrowo. Więc rada jest taka, by po prostu poczekać aż im się znudzi.
- Żyj własnym życiem. Jeśli musisz, to po prostu ogranicz Facebooka, wyjdź, spotkaj się ze znajomymi. To najprostsza rada na poprawę nastroju i potencjalną zmianę swojego stanu cywilnego (!) Każdy znajdzie kiedyś kogoś dla siebie, ale czasem trzeba sobie trochę pomóc, zamiast siedzieć bezczynnie w domu i użalać się nad swoim losem. A nuż za jakiś czas to na Ciebie będą denerwować się znajomi za zbyt dużo słodkich foteczek z nowym przystojniakiem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz